Mamy kryzys! Wróciły dawno pożegnane słowa: zwolnienia grupowe, bezrobocie, cięcia, wreszcie restrukturyzacja. Wyjątkowa staje się dziś odpowiedzialność państwa. Opowieść o rynku, który sam sobie daje radę, brzmi dobrze, ale tylko podczas prosperity. Liberalne zaklęcia o uelastycznieniu rynku pracy, również nie zadziałają, ale właśnie po to rozwiązanie zamierza sięgnąć PiS.
Lewica po raz kolejny mówi PiS-owi sprawdzam i składa pakiet ustaw, który zapewni godne warunki przeżycia ludziom pracy w dobie kryzysu.
Pakiet Pracowniczy Lewicy to:
1. Rozszerzenie praw pracowniczych na wszystkich pracujących - nie ma lepszej i gorszej pracy. Ochroną kodeksową powinni być objęci wszyscy pracownicy - niezależnie od rodzaju umowy. To pierwszy krok na drodze do likwidacji uśmiecowienia umów.
2. 100% wynagrodzenia na chorobowym - koniec z karą za chorowanie. Zwłaszcza w czasie śmiertelnej pandemii.
3. Gwarancja wypłaty zasiłku opiekuńczego - nie można karać pracujących rodziców (dzieci do 15 roku życia), w sytuacji, kiedy placówki oświatowe i opiekuńcze są zamknięte z powodu pandemii.
4. Likwidacja tzw. obozów pracy - wykreślenie skandalicznych przepisów wprowadzonych przez rząd w tzw. tarczy 2.0, dających pracodawcy prawo do zakazania pracownikom powrotu do domu czy skrócenia czas odpoczynku. Przypominamy rządowi, że nie żyjemy w Korei Północnej.
5. Wycofanie zapisów o zwolnieniach w sferze budżetowej - silne i sprawne państwo to przede wszystkim sprawne usługi publiczne. To wymaga kompetentnych i doświadczonych fachowców, a nie pracowników zastraszonych wizją masowych zwolnień według klucza partyjnego.
PiS zawsze twierdził, iż jest partia solidarności społecznej w opozycji do liberalnych pomysłów. Brak poparcia obozu władzy dla Pakietu Pracowniczego Lewicy, czy też dla naszego projektu ustawy blokującej komercjalizację i prywatyzację szpitali będzie oznaczać, iż PiS nie reprezentuje Polski solidarnej, ale Polskę liberalną.